Amiga,Scena,Kupuj   Ciekawym artykuîem w Taboo nazwaîbym wywodzik Emersa "Amiga vs Scena". Otóû ujâî on bardzo trafnie caîâ gîupiâ manië nazywania kaûdego Amigowca scenowcem. Zdanie takie pojawiîo sië rzeczywiôcie w amigowym ôrodowisku po tym, jak wielu posiadaczy Amigi, po zapoznaniu sië z kilkoma magazynami i demami stwierdziîo, ûe od tego momentu tworzâ scenë i przynaleûâ do niej jako peînoprawni obywatele. Nie byîoby w tym nic dziwnego, gdyby Ci zwykli czytel- nicy coô tworzyli dla Amigi, ale oni sâ tylko biernymi obserwatorami.   Amiga od samego poczâtku nie równaîa sië scenie. Nobla gîupoty temu, który wprowadziî hasîo: "Amiga=scena". Wyglâda to jak slogan polityków, czytelny, ale peîny faîszu.   Posiadacze Amig dzielâ sië na tych, którzy wyîâcznie grajâ (tak, takowych jest jeszcze wielu pomimo tego, ûe w teraúniejszych czasach Amiga nie reprezentuje swoimi moûliwoôciami graficznymi cudów- - biorë pod uwagë goîe Amigi). Druga kategoria przynoszâca Amidze chlubë to programiôci stale zasilajâcy jâ oprogramowaniem, a trzecim filarem jest scena, która jest formâ sztuki komputerowej. Takim dodatkiem do ôwiatka amigowego.   Scenowcy istotnie kojarzâ sië wiëkszoôci Amigowców (nie myliê ze scenowcami!) z chlorami nie potrafiâcymi nic zrobiê tylko wylewaê za koînierz kolejne flaszki, przypalaê jointy czy wâchaê inne ôwiïstwa. A skâd pojawiajâ sië produkcje? Amigowiec powie, ûe z nagîego przypîywu nieuzasadnionego geniuszu. Zauwaûcie jednak, ûe wiele produkcji wtedy wcale nie miaîoby miejsca. Amigowa scena ma wielu utalentowanych i zdolnych ludzi.   Nastëpnâ kwestiâ jest to, ûe czëôê Amigowców stara sië staê scenowcem, gdy juû znudzâ ich hektolitry krwi, poîamane joysticki, zmarnowane setki godzin nad grâ, która ich wcale nie rozwija. W rodzimej grupie (GFA) mam memberów nazwanych game tester, którzy wîaôciwie dotychczas robili tylko opisy gier czy po prostu wyîâcznie, jak powie nie jeden scenowiec - - lamerzyli. Dzisiaj ta sytuacja zmienia sië, biorâ ode mnie programy uûytkowe, chcâ zajâê sië grafikâ i muzykâ. Widzâ, ûe trzeba coô robiê.   Trzeba tych ludzi zaraziê scenowym bakcylem i nie twierdzë, ûe kaûdy z nic bëdzie sië nadawaî, bo to weryfikuje czas, cierpliwoôê i chëê nauki, a takûe zdolnoôci.   Emers ma racjë twierdzâc, ûe magazyny w tej chwili tworzy sië z róûnych dziwnych materiaîów (tak, jak Gorzka Dusza), aczkolwiek sâdzë, ûe i takie magi sâ potrzebne, mogë sië jednak myliê. Minëîy juû czasy kiedy, co chwilë wychodziî magazyn i wîaôciwie na polu pozostaîo raptem kilka magazynów, które wychodzâ w miarë czasowo.   Amigowcy przyzwyczaili sië do tego, ûe Amiga pracuje nawet bez jej rozbudowywania i dlatego teû pieniâdze przeznaczajâ na inne ôrodki, tylko nie na rozbudowë komputera. Zgodzë sië z Tobâ, ûe ta ôlepoôê prowadzi donikâd. Istotnie wiele osób siedzi jeszcze na 68030, sam nie tak dawno byîem jednym z nich. Amiga zaczëîa tanieê, pojawiajâ sië jak przysîowiowe grzyby po deszczu nowe karty graficzne, mostki PCI i inne usprawnienia i znika dotychczasowe tîumaczenie opornych, ûe nie ma co kupowaê. Amiga idzie do przodu, a uûytkownicy stojâ z tyîu. Ludzie bojâ sië rozbudowywaê swoje Amigi, bo nie wiedzâ, co dalej. Nie zastanowili sië jednak, ûe firmy produkujâce jeszcze dla Amigi potrzebujâ wsparcia - kupna ich produktów.   Dlatego teû ludzie przebudúcie sië, rozbudowujcie swoje Amigi, a nie mówcie, ûe Amiga to przeûytek. Porównywanie Amigi z 30 na pokîadzie do nowego peceta jest nie dosyê, ûe niewiedzâ to i jeszcze caîkowitâ bîazenadâ (wstydúcie sië!). Na Amidze moûna zrobiê wszystko, co tylko sobie wymarzymy, wystarczy tylko trochë pieniëdzy. Peceta teû trzeba rozbudowywaê, bo inaczej po roku stanie sië martwy, tzn. nowe gierki przestanâ chodziê lub bëdâ chodziê tak wolno, ûe granie w nie stanie sië sadomachiâ. Nie daj Boûe nastâpi zmiana systemu i biedny posiadacz rocznego peceta bëdzie zmuszony kupiê nowâ pîytë gîównâ. Amiga nie zmienia sië tak szybko, ale zrozumcie, ûe od czasu do czasu trzeba w niâ zainwestowaê.   Emers ma racjë, ûe porównywanie Amigi z C64 jest bezsensowne, przecieû Amiga ma duûe moûliwoôci rozbudowy, powiedziaîbym nieograniczone.   Nie kaûdy potrzebuje szybki procesor, kartë graficznâ, ale prawda jest taka, ûe teraúniejsze czasy majâ jakiô standard, jakiô odnoônik. Nie moûemy biernie sîuchaê, ûe ktoô na Amidze 500 nie moûe oglâdnâê demka na PPC. Chcesz oglâdnâê to kup odpowiedni sprzët, a nie mazgaj sië, ûe jest ci úle. Pomyôl ile pieniëdzy zaoszczëdziîeô w tym czasie uûywajâc Amigi, gdy pecetowcy kilkukrotnie wydawali pieniâdze na rozbudowë peceta czy teû kupno caîej jednostki centralnej. Czytelniku mogë cië zapewniê, ûe miaîbyô dobre studio do robienia grafiki i muzyki i tylko czego zechcesz, oczywiôcie oparte na Amidze. Przestaïcie kisiê pieniâdze,a zacznijcie myôleê nad rozbudowâ lub zmianâ Amigi. Pecet wcale nie znaczy lepsze, taïsze.   Artykuî ten ujmuje wiele wâtków, ale jest jakby dodatkiem do artykuîów kolegi Emersa. Chciaîem nim doîoûyê swoje piëê groszy.   Wiem, wiem, wielu Amigowców rozbudowuje swoje Amigi, ale jest to wciâû za maîo.   Mój artykuî nie ma na celu obraûania ôwiatka amigowego,a tylko ukazania mu, jak bardzo ograniczamy sië sami, nie inwestujâc.   Pozdrowienia dla wszystkich Amigo, którzy pomimo nie do koïca staîej sytuacji Amigi kupujâ do niej peryferia. Mag/GFA gdmag@poczta.onet.pl